do 1370

1371 – 1572

1918-1939

PRL

1944-1989

Współczesna Polska

od 1989

Jedną z głównych przyczyn trwałości systemu komunistycznego było funkcjonowanie rozbudowanego aparatu kontroli nad społeczeństwem, składającego się m.in. ze służb specjalnych, monopolu w dziedzinie mediów, cenzury, oraz rozbudowanego systemu partii komunistycznej i afiliowanych przy niej organizacji politycznych i społecznych. Jeśli mimo to, dochodziło do protestów, strajków i buntów, były one zwykle brutalnie tłumione, nierzadko krwawo. Kontrola nad przepływem informacji, choć nigdy nie całkowita, była wystarczająca, by odbierać jednostkom nadzieję na poprawę sytuacji oraz poczucie jakiejkolwiek sprawczości. Mimo to, niemal w każdej dekadzie pojawiały się osoby, które rzucały wyzwanie systemowi. Taką osobą był Ryszard Siwiec.

Ryszard Siwiec był z zawodu księgowym, z wykształcenia filozofem, a w czasie wojny żołnierzem AK. Komunizmem pogardzał, nie zgadzał się na kłamstwa, jakich się dopuszczał oraz brutalność metod, jakimi utrzymywał się przy władzy. W latach 60. protestował przeciw brakowi wolności słowa i upodleniu, w jakim Polaków trzymały władze komunistyczne, kolportując pisane przez siebie ulotki.

Siwiec pilnie obserwował zmiany, jakie w ramach Praskiej Wiosny zachodziły w Czechosłowacji od stycznia 1968 r. Zniesienie cenzury, otwarcie granic, rehabilitacja więźniów politycznych oraz plan reform gospodarczych dawały nadzieję na normalne życie. System, który wywoływał jego sprzeciw, za południową granicą Polski właśnie się rozpadał. Mijały kolejne miesiące, zaś liberalizacja postępowała, zupełnie, jakby Czesi i Słowacy faktycznie wyzwolili się z jarzma komunizmu.

Zduszenie Praskiej Wiosny w sierpniu 1968 r. było dla Siwca szokiem. Marzenie o wolności, które współdzielił z Czechami i Słowakami, zostało brutalnie zdeptane przez żołnierzy Układu Warszawskiego, również polskich. Sześćdziesięcioletni księgowy nie był w stanie się z tym pogodzić. 8 września 1968 r., podczas uroczystych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia, oblał się benzyną i podpalił, nagrawszy przedtem na taśmie swoje przesłanie i rozrzucając ulotki wzywające do sprzeciwu wobec zła. Straszliwie poparzony, wkrótce zmarł w szpitalu.

Niestety, Służbie Bezpieczeństwa udało się położyć całkowitą blokadę informacyjną i czyn Siwca przeszedł zupełnie bez echa. Dopiero w 1969 r. poinformowało o nim Radio Wolna Europa. Jego historia została nagłośniona w latach 90. dzięki przejmującemu filmowi dokumentalnemu Macieja Drygasa „Usłyszcie mój krzyk”. Dzisiaj Siwiec jest pamiętany jako bohater Polski, Czech i Słowacji.

Treść dokumentu

jPaginate.js - Demo